(21.03.2020, 08:39)krzyss napisał(a): A kto polecal te serwisy co papraly robote ? Ja pierwszy raz o nich slysze...
Jest tutaj na forum wątek o serwisach.
Ocena wątku:
Tryby wyświetlania wątku
|
Przykro mi ale to ja polecałem ten w Dąbrowie pewnie dlatego, że opis serwisu z wątku nie odpowiadał prawdzie a i serwis zmienił adres.Teraz czytając relację raffy a wcześniej "słowną" wydaje mi się, że Smart wcale nie jest taki trudny do serwisowania, pomimo panujących opinii, tylko jest po prostu inny i prawdziwy "miłośnik" znający Smarta nawet tak, wydawało by się, skomplikowaną wymianę i cały zakres wyżej opisany potrafi zrobić na normalnej ziemi,szybko i sprawnie. Z drugiej strony patrząc na zdjęcia tego pękniętego kolektora trzeba przyznać, że raffa miał dużo szczęścia.
Na koniec drobna uwaga do kolegów, jeśli cytujecie czyjś wpis to proszę skracajcie go gdyż Wasza wypowiedź po prostu "ginie" w tle cytowanego postu. (21.03.2020, 23:59)wibi79 napisał(a): Przykro mi ale to ja polecałem ten w Dąbrowie pewnie dlatego, że opis serwisu z wątku nie odpowiadał prawdzie a i serwis zmienił adres.Teraz czytając relację raffy a wcześniej "słowną" wydaje mi się, że Smart wcale nie jest taki trudny do serwisowania, pomimo panujących opinii, tylko jest po prostu inny i prawdziwy "miłośnik" znający Smarta nawet tak, wydawało by się, skomplikowaną wymianę i cały zakres wyżej opisany potrafi zrobić na normalnej ziemi,szybko i sprawnie. Z drugiej strony patrząc na zdjęcia tego pękniętego kolektora trzeba przyznać, że raffa miał dużo szczęścia. Wojtku, Ty się tylko dołożyłeś do innych opinii. Nie tylko tych tutaj. I nic w tym dziwnego, bo Tobie zrobił dobrze to, co miał zrobić (znaczy szczerze z całego serca mam taką nadzieję ). A że drogo - cóż, problem nietypowych samochodów, mała lokalna konkurencja, więc mogą sobie panowie dyktować ceny. Na mnie nie zarobią już ani złotówki, nawet jakbym miał na lawecie wieźć auto do Łukasza. Przywiozłem z Reichu, to i 450 km w obie strony zrobię A może w ogóle smarta da się przewieźć na przyczepce - muszę sprawdzić, jak to dokładnie wygląda Następne duże autko będzie na 100% wyposażone w hak Jak już stwierdziliśmy w rozmowie - panu Adamowi już się nie chce 'bawić' w smarty, co zresztą sam Tobie potwierdził, więc po prostu odwalił robotę. Może kilka lat temu, jak sam miał smarta, a brat drugiego, na etapie, jak podobno zakładali i prowadzili konkurencyjne forum, to mu się chciało. Albo wyszedł z założenia, że skoro ktoś przyjeżdża na tak 'banalną' robotę, jak wymiana płynów i filtrów, to się na tym nie zna i należy go na tym skosić. A że coś się nie dokręciło? Kto by się tam tym przejmował... Wychodzi na to, że większość smartowych mechaników (vide wspominany pan Adam, Darek z Chorzowa, który już się smartami nie zajmuje, gizbern, Al, Łukasz) robi/ła je dlatego, że z braku fachowców zaczęli je naprawiać sami. I potem zaczęli to robić innym. Ja z tym nie mam problemu - ale jeśli ktoś się do tego przykłada, ma wiedzę i możliwości - bardzo proszę Tak czy inaczej, zgadzam się, że nie jest to zbyt skomplikowane w budowie auto. Po zdjeciu zderzaka i belki silnik jest łatwo dostępny, a jak się go opuści, to już w ogóle, można robić wszystko. Jeśli chodzi o mnie: po pierwsze - muszę przesunąć sobie termin wymian na wrzesień. Będzie cieplej i łatwiej się będzie takie rzeczy robiło samemu. po drugie - muszę ogarnąć auto, które zajmuje garaż. I ewentualnie zmienić go na trochę większy i taki z kanałem. Ale może niekoniecznie - w końcu mam jak podnieść auto, a smart wchodzi tam bez problemu i zostaje jeszcze dużo miejsca na około po trzecie - trzeba się dokształcić w kilku rzeczach (m. in. jak bezpiecznie opuszczać silnik) i będzie można robić większość rzeczy samemu. W innych samochodach (albo inaczej - pojazdach) takie rzeczy robiłem / robię sam (no może poza rozbieraniem turbiny...) po czwarte - fachowca od bardziej skomplikowanych napraw, wymagających specjalistycznego sprzętu już mam Podsumowując - bardzo się cieszę, że trafiłem na Łukasza I że powoli orientuję się, że smart aż taki specyficzny nie jest... Napiszę jeszcze swoje w wątku serwisowym - a potem spuszczam dwóch panów w niepamięć. I to samo sugeruję innym użytkownikom z okolicy
Minął mniej więcej miesiąc od wizyty u smartowego cudotwórcy
Wszystko działa jak należy, co cieszy W związku z tym, że wielce szanowni nam panujący pozwolili łaskawie na rekreację w naturze, smart zaliczył pierwszy wyjazd w góry Lubi to tak samo, jak ja Przy tych cenach benzyny (a o dziwo tym razem na Śląsku są wyższe, niż widzę w innych regionach kraju...) przejazd w jedną stronę kosztował mnie niecałe 20 PLNów To cieszy Dwukółka zatankowana od rezerwy do pełna poniżej 50 PLNów Hahaha Poza tym dziś do smarta zawitał rejestrator / kamerka, jak zwał, tak zwał. Miałem problem ze znalezieniem miejsca - bo głupio byłoby zainstalować w miejscu, którego nie wycierają wycieraczki, czyli za / nad lusterkiem. Trafiło na lewy górny róg szyby, w miejscu które wycieraczki ogarniają Kabelek zasilający schowany za plastikową listwę wzdłuż krótszego boku szyby, potem pod deskę (z lewej, przy drzwiach), nad wykładzinę zasłaniającą bezpieczniki, do konsoli środkowej i przez otwór przewidziany do włącznika halogenów do gniazda zapalniczki Gdzie na razie jest podłączony, kabelek do zasilania na stałe czeka na okazję z montażem radia Dwa razy tego rozgrzebywać nie będę Dziś za trochę test, jak nagrywa, a jutro pstryknę fotkę jak wygląda, to zaktualizuję post Niech się piraci drogowi strzegą...
Brawo.... witamy w świecie kamer na drodze
Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka
Smart 450 cdi cabrio
Mamy 7 / 07 / 2020. Minęły ponad dwa miesiące. Smart zaliczył kolejne kilometry (ma już teraz 136 050) - w tym góry i Warszawę. Co ciekawe, wracałem nim z Wawy ze swoją dziewczyną, dwiema walizkami kabinowymi, małą skrzynką na narzędzia, plecakiem ze sprzętem (komputerowym), torbą z jedzeniem na drogę i... składanym rowerem elektrycznym (na 20" kołach). I wszystko w środku, bo bagażnika rowerowego nie brałem... Niewiele brakowało, a jeszcze wsadziłbym leżak ogrodowy, ale w tym celu musiałbym opróżnić cały bagażnik, wsadzić leżak zaraz za fotelami i dopiero poukładać wszystko na nowo - nie chciało mi się...)
Da się smartem? Oczywiście Poza tankowaniem i regularnymi kontrolami to tu, to tam... lato! Więc wreszcie zacząłem ściągać dach. Okazało się, że w uszczelkach (nad, pod, itp) kwitnie życie Korzystając z pięknego słońca w weekend wyczyściłem dokładnie wszystkie dostępne uszczelki. Zarówno nad szybą (ta ewidentnie była najbardziej przyjazna innym formom życia), na około drzwi (w tym te na wyjmowanych belkach dachowych) i klapy bagażnika. Wyczyściłem również drugą stronę - czyli dach, drzwi itp tam, gdzie stykały się z uszczelkami. Oczywiście uszczelki zostały zakonserwowane Przy okazji odkurzanie i dokładnie mycie. Glinkowanie następnym razem. Trzeba będzie też uprać i zaimpregnować dach, przy takich opadach boję się, że niedługo zacznie przeciekać :( Muszę rozebrać belki dachowe, zdjąć z nich uszczelki i oddzielić plastik od blachy. Ktoś już to robił? Mam tam parę wykwitów tlenku żelaza :( Trzeba to szybko wyczyścić i zabezpieczyć. Mam nadzieję, że pogoda będzie sprzyjać!
Ja zrobiłem przed zimą dekontaminację chemiczną + mechaniczną, potem cleaner i sealant - super wyszło. Mogę Ci podrzucić link do wątku na FKA. A takie drobnostki powinny zejść po odpowiedniej chemii, dla mnie jak glinka wchodzi, to już trzeba pójść za ciosem
Pas(s)jonujące Srebrne CDi.
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|