No to jestem po zabiegu, to znaczy nowy komplet sprzęgła został zainstalowany bezboleśnie w moim forfour 1499cm3, 109KM.
Silnika nie było potrzeby wyciągać. Do wyciągnięcia skrzyni biegów wystarczyło:
1. Na ciepłym silniku spuszczono olej silnikowy i ze skrzyni biegów (przy okazji stwierdziłem że wymienię),
2. zdemontować półosie (przy okazji zostały wyczyszczone i pomalowane
),
3. zdemontować akumulator,
4. zdemontować obudowę filtra powietrza,
5. zdemontować podstawę akumulatora,
6. odpiąć linki sterujące zmianą biegów idące od lewarka (przy okazji przesmarowano),
7. wymontować rozrusznik (został rozłożony na części, wyczyszczony, pomalowany - wygląda i działa jak nowy),
8. silnik został podwieszony za jedyne dostępne mocowanie fabryczne,
9. odkręcono mocowanie silnika pod silnikiem i po lewej stronie od skrzyni biegów.
10. następnie trzeba było trochę opuścić silnik i skrzynia prawie sama wyskoczyła.
11. wymyto komorę sprzęgła, przy okazji wymieniono uszczelniacz półosi prawej (bo się troszkę pociło),
12. do poprawnego umieszczenia nowej tarczy sprzęgła na nowym zacisku, trzeba było dotoczyć wałek który zamieszczając w kole zamachowym, pozwolił idealnie ustawić tarczę w zacisku (centralnie). Dzięki temu zabiegowi, zamocowanie skrzyni odbyło się przy udziale dwóch osób dosłownie w ciągu 5 minut.
Wszystko ponownie zmontowano, skrzynia została zalana nowym olejem przekładniowym... / silnik dostał nowy olej i filtr oleju.
Z elementów eksploatacyjnych, tarcza była jak nowa, docisk podejrzany, a i łożysko oporowe zamontowane na "łapie" sprawiało wrażenie uszkodzonego (to łożysko raczej nie występuje osobno - łapa przykręcona jest do skrzyni dwoma śrubkami i mocowana sprężystym drutem do plastikowego dzyndzla które znajdują się w komplecie).
W efekcie biegi wchodzą jak w nówce, sprzęgło mięciutkie, jedynka i wsteczny nie sprawia już żadnego problemu.
Pozostał niestety niewielki niesmak, bo rzężenie pozostało.
Koło zamachowe było w nienaruszonym stanie. Rzężenie to jest wynikiem najprawdopodobniej wyrobienia eksploatacyjnego któregoś z łożysk w skrzyni biegów. Stawiam na ostatnie łożysko na piątym biegu. Ta sama sytuacja często występuje w skodach oktawia'ch, czy też w VW Polo - wiem bo miałem, sprzedałem dwa lata temu, nadal znajomy jeździ i nic poza słyszalnym rzężeniem się nie dzieje.
Może jak znajdzie się okazja i uda mi się kupić drugą skrzynię ale najlepiej od lancera 08< (ma dłuższe przełożenia)to wymienię. Ale nic na siłę
Teraz w poniedziałek pozostaje geometria /zbieżność i pozamiatane.
Generalnie znajomy mechanik z którym majsterkowałem, stwierdził, że to bardzo fajne autko do naprawiania - proste i przemyślane rozwiązania.
Więc nie taki diabeł straszny