No i skończył się problem z gaśnięciem smarcika. Problem prozaiczny, nie pokazał się na komputerze. Lecz mamy w Gdańsku dwóch magików, notabene zareklamowali sie na forum, świetni goście, wymienili czujnik położenia wału za rozsądne pieniądze i cud się stał. Smarcik jedzie bez problemów.
A tak nawiasem, serwis Smarta w Gdyni chciał za podłączenie pod komputer 220zł polskich za godzinę +VAT, oraz co najmniej dwie roboczogodziny, czyli ok 500 zł. To chore.

No to gratulujemy serdecznie. Rozumiem, że Maciek11 się spisał. Tym bardziej cieszy, że m.in. przyczynił się do tego klub bo celem nadrzędnym to pomagać sobie nawzajem

Witajcie, postanowiłam się zalogować gdyż jestem posiadaczką tego cacka które wczoraj odmówiło posłuszeństwa........gasł i po kilkunastu minutach zapalał.
Rano całkowicie padł i to jeszcze na skrzyżowaniu......musiałam prosić faceta o pomoc.....później ożył jednak na krótko .......znowu wysiadł i to jeszcze na trasie zakorkowanej pod górkę.
Został podpięty pod komputer i co się okazało czujnik położenia wału do wymiany .....trochę kaski pękło ale śmiga jak dawniej.......pozdrawiam

Fajnie , że wszystko się dobrze skończyło
Napisz jeszcze skąd jesteś i jaki masz furgon

Siemka te czujniczki to zła passa . Moi znajomi w trzecim .Tosamo no ale cotam ,Tylko ceny od 180......250 .Ale fajowo ze jedzie dalej

Jestem z Wa-wy..........mam smarta fortwo


Pozdrawiam

Mi troszeczkę pękło kaski .......sam czujnik małe cacko a kosztowne.....podpięcie pod komputer itd

A gdzie parkujesz to może ktoś Ci podrzuci naklejkę i kalendarzyk (mam na myśli okolice a nie dokładny adres)

Kolego parkuje w różnych miejscach......przemieszczam się stale............cóż to za naklejka i kalendarzyk............

Pozdrowienia

Koledze bardziej chodziło z jakiej dzielnicy pochodzisz, aby można Ci było podrzucić klubowe gadżety