Mam wielki żal do Was! Kupiłem moje Fortwo od Mireczka z autokomisu, pomimo waszych ostrzeżeń. Kupiłem go pomimo sztorcowania, że eksploatacja (a szczególnie "pakiet startowy") są dość drogie. Prawie przez Was zrezygnowałem z zakupu.
Nikt za to nie powiedział mi, że po zakupie się ciągle myśli o Smarkatym, ciągle się nim chce jeździć, ulepszać, fiokować!
Dziś był pretekst do wycieczki; pojechałem kawałek za Szczecin. Ludzieeeeee!!! Ja w żadnym aucie takiego banana nie miałem na gębie!
Wydam dużo na eksploatację? Ja w zeszłym roku robiłem serwis mojego roweru za 2200 złotych. A w tym za 1600 (hamortyzator trza było wymienić!). Drogo? A kto powiedział, że hobby tanie ma być?
No i ostatnia sprawa, proszę państwa! Należy uczciwie ostrzegać nowych użytkowników, że taki pojazd będzie wywoływać konflikt z partnerem!
Objaśniam: "Jedziesz dziś Citroenem czy Smartem? -Smartem! -Ale ja chcę Smarkiem!!!!" / "Kupie Miłej kwiatka. E, lepiej kupię kwiatuszkowy zapach do Smarta"
To by było na tyle, moich utyskiwań.
Uściski,
Wojciech Stanisław.
Dobrze gadam? Dodaj do REP-u, nie krępuj się!
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27.11.2015, 22:28 przez psuwacz.)
Smart jest jak choroba zakaźna
Niech w Nas się rozwija, kwitnie i zaraża bezkarnie wokół wszystkich
Też miałem coś podobnego.
Przed zakupem jak przez 2 lata planowałem i szukałem pierwszego, podśmiewanie się ze mnie.
Po zakupie pierwszego Smart-a, przed skorzystaniem z niego przez domowników, padł strach na nich, bo przez 2 lata mówiłem, iż kupie same Smart-y i sprzedam inne auta. Skoro kupiłem pierwszego, to zapewne i kupię następne.
Gdy tylko jakoś tam wbrew sobie domownicy skusili się by skorzystać-przejechać się Smart-em, zaczął się problem, iż jak tylko mogą to mi go zabierają.
Obecnie problem znikł, w domu są 3 Smart-y, nikt nikomu nie zabiera, wszyscy są zadowoleni.
Smart Fortwo 450 cdi 2000 rok, było 41KM jest 59KM
Mam go od 10-2011 i przebiegu 150 000 km, obecny przebieg ponad 430 000 km !!!!
(Ten post był ostatnio modyfikowany: 27.11.2015, 12:10 przez obwd-crash.)
Mam tak samo. Gdy jeżdzę tym autkiem ciagle mam banana na twarzy. Tez jak kupowałem pierwszego to znajomi mi takie rzeczy mówili ze prawie zrezygnowałem z zakupu. Na szczęście ich nie posłuchałem i kupiłem. Od tego czasu mogę śmiało stwierdzić ze zachorowałem ta choroba ma trwa juz nieco ponad 2 lata. Nawet znajomi sie przekonali, a po przejażdżce to juz w ogole ( w szczególności nowym nabytkiem
Mam podobnie smarkacza kupiłem dla żony, i cały czas go jej podkradam️co do rowerowego kosztownego hobby też mam podobne koszta... http://youtu.be/NwAdEDZCsSw
(27.11.2015, 12:44)Marek napisał(a): Mam podobnie smarkacza kupiłem dla żony, i cały czas go jej podkradam️co do rowerowego kosztownego hobby też mam podobne koszta... http://youtu.be/NwAdEDZCsSw
Chapeau bas! Zawsze chciałem do lotnictwa, ale wicie rozumicie, ja niegdyś 120+ ważyłem Teraz też mnie kusi, ale w sumie ja mam chałupę w stylu Smarta, więc jak mój i mojej najdroższej rowery stoją i tak nie ma jak przejść.
Zatem lotnictwo odłożyłem ad mortam defecata, zaś robię inne patenty:
Wot eto moj wielocipied u granicy z Kaliningradskoj Oblasti,
Może jakiś mały klub MTB się zrobi bo tu widzę więcej rowerzystów ️ja od dawna szosa MTB etapowi ostatnio w DH zaczynam się bawić bieganie pływanie i Smarcik oczywiście.
(27.11.2015, 13:28)Qkisek napisał(a): Co do hobby rowerowego to ja sie od tego roku wkrecilem . Glownie maratony MTB plus jazda do swietnych Jozefowskicj lasach
Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk
Zawsze chciałem Mazowie 24h pojechać, możemy się zgadzać i pokręcić razem, z MTB to w 2016 Bike Adwenture mam w planie.