Po średnicy tłoczka znajdziesz ten zacisk użyty w czymś innym. Producenci hamulców rzaaadko wypuszczają nowe systemy.
Sprawdź Autofren, QuickBrake i Frenkit oni tłuką prawie wszystkie uszczelnienia i tłoczki.

W jednym aucie znalazłem zestaw naprawczy zacisku 4-tłok do Testarossy za całe 1500 z koniem, ale i widoczną nazwą producenta. Jak się nie mylę Autofren. Dokładnie to samo do Mini, Volvo, Alpine czy Fiata całą 100. Tu na pewno będzie podobnie, a jeszcze mając średnicę i system sworzni to łatwo znajdziesz.

Dzięki za wskazówkę, poszukam sobie w wolnej chwili. Planuję to robić za jakieś dwa miesiące, więc jest trochę czasu.

(05.03.2024, 15:10)raffa napisał(a): Drugi etap remontu przednich hamulców przewiduje wymianę uszczelnień tłoczka (nr części Q0002246V001000000, aktualnie nie udało mi się znaleźć zamiennika, ale oryginał w niepowalającej na kolana cenie 156 PLN za zestaw na oba koła jest dostępny w SC) i płynu hamulcowego. Czekamy na lepszą pogodę.

Zamienniki na 100% musi robić bosch, bo prawie cały układ jest od nich. Może trzeba poszukać u nich w katalogu, ale jeszcze nie wiem jak. W każdym razie tutaj nie ma :(

Raffa, ja rozumiem, że Ty szukasz jakiegoś "firmowego" zamiennika wyprodukowanego przez Bosch,  Ate czy Lucas ?
Ja robiąc swoje zaciski rok temu, na znanym portalu aukcyjnym bez problemu znalazłem dwie wersje zestawu naprawczego :
- z tłoczkiem, np. numer D42322C
i 
- bez tłoczka, czyli same gumki, np. numer D 4695.
Oczywiście w obydwóch tych zestawach masz część która Ciebie interesuje.
Jest to część konstrukcyjnie zbliżona do simmeringu, czyli stalowy "kubeczek" oblany gumą i wewnętrzne "wargi" gumowe do założenia na tłoczek.
Do wprasowania tego elementu w zacisk musiałem sobie dotoczyć pierścień odpowiedniego kształtu i średnicy, tak aby na prasce móc wprasować to w zacisk. Wchodzi mocno pasownie, stąd praska bardzo wskazana.
Zestaw gumek kosztuje około 24 PLN, zaś z tłoczkiem bardzo różnie, od sześćdziesięciu kilku w górę.
Oczywiście podane ceny dotyczą zestawu na  jeden zacisk.

O dzięki, i to jest bardzo konkretna informacja. Po numerze fabrycznym ani w intercarsie, ani na allegro, ani w 'mojej' hurtowni motoryzacyjnej nic nie znajdowało. Google też podpowiadał tylko jakieś zagraniczne strony z oryginałami... A nie przyszło mi do głowy, żeby przy robocie mierzyć średnicę tłoczka, bo wyszedłem z założenia, że znając fabryczny numer części nie będzie problemu ze znalezieniem.

I teraz ciekawostka, ta 'moja' hurtownia ma ten zestaw wystawiony na allegro i w opisie jest numer części smarta. Znaczy pomimo zaznaczenia 'szukaj w opisach' nie znalazło. Pewnie akurat w nocy, jak szukałem, to allegro robiło jakieś prace na bazie danych albo inne cuda...

Teraz widzę, że jest Autofren, Fenkit, ERT i QuickBrake I numery jakichś dwóch innych firm. Szkoda, że właśnie Bosch nie robi tych zestawów. Na gumkach od prowadnic jest logo Boscha wraz z numerem. Znaczy w roadsterze było, bo tam były oryginały.

Dla potomnych: AUTOFREN SEINSA: D4695, BUDWEG CALIPER: 204226, ERT: 400784, sbs: 8833017, FRE242027, QuickBrake: 114-0173.
Wersja bez tłoczka. Oglądaliśmy, nie ma rdzy pod spodem.

Pytanie natury technicznej.

Mierzone laserowo zawieszenie, jak pisałem kilkanaście postów temu, nie wykazało praktycznie żadnych odstępstw od normy. A ponad pięcioletnie opony są ścięte dość mocno od wewnętrznej.

Kupiłem nowe opony, ale nie chciałbym, żeby je też mi ścięło.

Przód rozumiem tak, że sprężyny były dość mocno zużyte, więc może to miało wpływ na wskazania lasera. Ale tył? Niby też sprężyny mogłyby być zużyte. Niby. Po wymianie przodów pomiędzy koło a błotnik wchodzi na stojąco cała moja dłoń. 4 palce i jeszcze jest troszkę zapasu. Zarówno z przodu jak i z tyłu.

Oczywiście, mogę pojechać na stację diagnostyczną i zażyczyć sobie test tylnego zawieszenia. Ale obawiam się, że też może nie być wiarygodny, tak samo, jak zrobiona zbieżność / geometria.

Wszelkie mądre sugestie mile widziane

W 450 i 451 niestety belka tylna jest w 99% krzywa.
Nic z tym się nie zrobi. Nie przewidziano jej prostowania tylko wymianę.
Zostaje stara metoda - kombinujemy z „krzywymi” podkładami aby kąty poprawić albo podmieniamy opony co sezon przerzucając nie ze strony na stronę.

Czyli zabawa dla kogoś, kto ma o tym pojęcie.

No ale moment, czy w związku z tym sprzęt nie powinien pokazywać wychylenia ponad normę?

Na wydruku powinieneś mieć dokładnie co jest nie tak. Podeślij foto czy skan tego.

Inna kwestia to jakość zakładu robiącego zbieżność.

(05.04.2024, 13:09)Login napisał(a): Na wydruku powinieneś mieć dokładnie co jest nie tak. Podeślij foto czy skan tego.

Inna kwestia to jakość zakładu robiącego zbieżność.

Napisałem wyraźnie, że na badaniu wyszło wszystko w normie. Mierzone laserowo, w dobrym zakładzie, w dodatku przez człowieka, który kilka lat pracował w Smart Center, więc zna te samochody lepiej, niż przeciętny mechanik od zawieszeń.

Przepraszam za chęć pomocy i sugestie.
Jak chcesz to zadzwoń do nich i zapytaj się czy ustawiają zbieżność podkładkami, co zasugerował Kanapa i napisz co ci powiedzieli.