Umówmy się uczciwie, że Smart kompletnie nie mieści się w kategorii "zakup pojazdu". Zakup pojazdu to wyszukanie oferty ekonomicznej, praktycznej, z dobrymi warunkami etc itd itp. Smart perfekcyjnie pasuje do kategorii "luksusowa zabawka" - kupuje się go przy pomocy szeroko rozumianego serca, gdzie warunkami brzegowymi są: odpowiednie połechtanie naszej próżności, radość z jazdy, i nasze możliwości finansowe (choć jak mniemam i to nie zawsze...).
Skalę choroby można mierzyć też takim parametrem, że gdybym miał wolne środki finansowe w odpowiedniej wysokości (he he) - bez wielkiego zastanawiania się pędziłbym do Bottrop na zakupy, bo o ile nie jestem wielkim fanem 453, to Ultimate 125 jest już takim przegięciem, że brałbym w ciemno.
Skalę choroby można mierzyć też takim parametrem, że gdybym miał wolne środki finansowe w odpowiedniej wysokości (he he) - bez wielkiego zastanawiania się pędziłbym do Bottrop na zakupy, bo o ile nie jestem wielkim fanem 453, to Ultimate 125 jest już takim przegięciem, że brałbym w ciemno.