(30.07.2011, 18:46)andrzejmc napisał(a): Ja swój nasmarowałem mieszaniną 50% wazeliny technicznej i 50% teflonu w aerozolu.
Dokładnie takimi:
1. http://www.tradetec.pl/product_info.php?...1913d5486b
2. http://www.autolakierymarket.com/64/370-...400ml.html
Typowe smary (do łożysk,przegubów itp) na bazie węglowodorów nie nadają się tu ze względu na to że aktuator zawiera elementy z tworzyw sztucznych (kewlar).
Dałem tego "ile wlazło"
Rozumiem, że zrobiłeś według własnego uznania i nie wiadomo, co się tam dalej dzieje po przejechaniu X kilometrów.
Czy ktoś ma faktycznie wiedzę, jakiego środka można użyć do nasmarowania aktuatora, żeby nie było skutków ubocznych na kewlar i inne części znajdujące się w nim? Żeby również nie gęstniał przy ponad -20 stopniach i żeby nie spływało wszystko przy większej temperaturze. Żeby nie zaczęło się również jakieś zwiększone zużycie wszystkich części w środku.
Piszesz "Typowe smary (do łożysk,przegubów itp) na bazie węglowodorów nie nadają się tu ze względu na to że aktuator zawiera elementy z tworzyw sztucznych (kewlar)", więc czy na wszystkich produktach jest napisane, że środek nie jest na bazie węglowodorków? Czy po prostu inny składnik na to wskazuje, że jest na takiej bazie lub nie?
Jest wiele pytań, jak widać odnośnie samego procesu przesmarowania... Nie sztuką jest "zabadźgać" czymś środek aktuatora, ale sztuką jest mieć pewność, że używa się tego, co należy. Ktoś również napisał, że zalane ma czymś płynnym, ale już nie napisał czym... to chyba żadna tajemnica... i tak każdy ma swoją głowę i albo postąpi tak samo, albo przemyśli, popyta i zrobi inaczej...
Pozdrawiam
Wojtek