Tzn. kontrolka raz się zapala, raz nie, ale nawet wtedy, gdy się nie zapala to jest strasznie niski poziom ładowania 12.5V. Wstępnie umówiłem się na jutro z osobą zajmującą się alternatorami - ale musi zasięgnąć języka. Twierdzi, że kiedyś miał styczność z podobnym problemem i naprawa polegała na tym, by do alternatora 'dobudować' dodatkowy regulator napięcia, podłączyć jakąś żarówkę, by w jakiś sposób pominąć sterowanie alternatorem za pomocą komputera (mogłem coś pokręcić, ale ogólnie chodziło o eliminację czy też minimalizację wpływu komputera na pracę alternatora).
Devil dziękuję za sugestię - przekażę ją elektrykowi
Devil dziękuję za sugestię - przekażę ją elektrykowi