Przez weekend, mimo kontuzji podciągnąłem nieco temat.
1. Dokończyłem przygotowanie auta do oklejenia - nie ma obecnie żadnych blacharskich wad, a te które były rdzawe zostały wyczyszczone, "zagencjanowane", i przygotowane do oklejenia...
2. Wyprowadziłem instalację do DRL'li - szkoda było nie skorzystać, skoro wszystko na wierzchu
3. Zdemontowałem dyszę spryskiwacza - podważyłem i wyrwałem kombinerkami osłoniętymi skórą, co by nie podrapać i udało się...
4. Wyprowadziłem gniazdo do ładowania aku pod przednią kratkę, co by w razie potrzeby nie trzeba było wbijać się do środka
5. Wymieniłem tylne prawe łożysko z piastą... zajęło mi to ładnych parę godzin, bo po odkręceniu wszystkiego, co tylko, kołnierz piasty nie chciał opuścić swojego miejsca spoczynku, ale się udało i teraz jest... cicho
6. ...tak że ten... czas na oklejanie
1. Dokończyłem przygotowanie auta do oklejenia - nie ma obecnie żadnych blacharskich wad, a te które były rdzawe zostały wyczyszczone, "zagencjanowane", i przygotowane do oklejenia...
2. Wyprowadziłem instalację do DRL'li - szkoda było nie skorzystać, skoro wszystko na wierzchu
3. Zdemontowałem dyszę spryskiwacza - podważyłem i wyrwałem kombinerkami osłoniętymi skórą, co by nie podrapać i udało się...
4. Wyprowadziłem gniazdo do ładowania aku pod przednią kratkę, co by w razie potrzeby nie trzeba było wbijać się do środka
5. Wymieniłem tylne prawe łożysko z piastą... zajęło mi to ładnych parę godzin, bo po odkręceniu wszystkiego, co tylko, kołnierz piasty nie chciał opuścić swojego miejsca spoczynku, ale się udało i teraz jest... cicho
6. ...tak że ten... czas na oklejanie