rozebrałem to auto "w trzy minuty" ;p drzwi do zera, panel z radiem cały, kable głośnikowe idą od radia przez jedną kostkę na 8 kablach, potem znikają gdzieś pod panelem w grubej wiązce i nie mam pojęcia którędy to dalej idzie do drzwi pasażera i jak się do tego dostać. Od drzwi poprzez zawias idą kable od szyb/głośników/zamka, wiadomo który to który, ale znowu: wchodzi to tuż za zawiasami od strony auta (nie drzwi) w kostkę i znowu zamienia się w grubą wiązkę, która znika pod panelem.
Czy przy wymianie okablowania należałoby prześledzić, którędy to wszystko idzie i wszędzie gdzie jest kostka dodawać przejściówki i się bawić w małego elektryka, czy może wystarczy przeciągnąć dokupione kable od głośników do radia ignorując to co było fabrycznie i dopiero tam dać jedną kostkę, która która to wszystko "zespoli" i połączy z radiem. A może wystarczy wpiąć się do kości tuż za wyjściem kabla z drzwi i zostawić wiązkę idącą z niej do radia bez zmian ?
Czy przy wymianie okablowania należałoby prześledzić, którędy to wszystko idzie i wszędzie gdzie jest kostka dodawać przejściówki i się bawić w małego elektryka, czy może wystarczy przeciągnąć dokupione kable od głośników do radia ignorując to co było fabrycznie i dopiero tam dać jedną kostkę, która która to wszystko "zespoli" i połączy z radiem. A może wystarczy wpiąć się do kości tuż za wyjściem kabla z drzwi i zostawić wiązkę idącą z niej do radia bez zmian ?