Ponieważ mam teraz dość dokładny wskaźnik temperatury płynu, to sprawdziłem, że faktycznie włączenie od razu ogrzewania powoduje dłuższe nagrzewanie silnika. Znacznie efektywniejsze jest przejechanie z 2-3km bez ogrzewania i dopiero wtedy włączenie ogrzewania kabiny.
A co do deselka to niewiedziałem, że jest taki bajer. I masz rację, że zależy od obrotów, taka nagrzewnica musi sporo ciągnąć (nie może to być grzałeczka 50W).
A co do deselka to niewiedziałem, że jest taki bajer. I masz rację, że zależy od obrotów, taka nagrzewnica musi sporo ciągnąć (nie może to być grzałeczka 50W).
"Cytrynka" FT 2011, 1.0 był mhd jest Brabus